narta napisał(a):Mastercinek napisał(a):Czy mógłby mi ktoś jasno i sensownie wytłumaczyć dlaczego zawodnik klasy FUN z numerem 418 mimo zajęcia 2 miejsca w eliminacjach nie został wyczytany podczas ogłaszania wyników i nie przeszedł do TOP 16?!?
Dla mnie to jest skandal. Przyjechał specjalnie z Anglii na te zawody. Dwa przejazdy napawające nas entuzjazmem i... jedź do domu. Było to zaskoczenie, bo poszło mu na tle innych całkiem dobrze no ale nikt nie kłócił się z werdyktem.
Inny zawodnik też pisze:
Pawel'88 napisał(a):Z tymi wynikami choćby nawet FAN to też było dobre zamieszanie bo wczoraj w biurze zawodów wieczorem były podane tylko, że coś się organizatorom delikatnie pokręciło bo np. mnie wczoraj nie wyczytali a dziś przyjeżdżam sobie na bemowo na lajcie na godzine 12 (gdzie trening Fan trwał chyba od 11 do 12:30) wiedzac że się nie dostałem, wpadam do biura zawodów, patrze a tam moje nazwisko w top 16 się znalazło
.
Dziękuje dobranoc
To jest jakaś kpina ? jak to możliwe ? organizatorom na lep padło ? Powinno być oficjalne przeproszenie zawodnika ! i automatyczne zakwalifikowanie zawodnika za rok bez eliminacji ! Nagłaśniam sprawę dalej, tak nie może być !
narta Nikomu na ŁEB nie padło. Proszę o kulturę wypowiedzi. Swoją drogą BARDZO ładny post Powitalny na tym forum...
śmiało nagłaśniaj sprawę dalej, my się do zamieszania przyznajemy.
Nawaliła elektronika. Wyniki były zapisywane na iPadzie. Sędziowie zwlekali do samego końca aby przekazać do biura wyniki klasy FAN (i tutaj wyciągnęliśmy wnioski na przyszłość), więc jak je dostaliśmy nie było czasu na ich sprawdzanie - szybko szybko szybko, a jak wiadomo pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł. Program a'la EXEL w iPadzie nie zadziałał i źle posegregował wyniki. Zostały wyczytane początkowo błędne wyniki. Po kilku minutach zauważyliśmy błąd, wprowadziliśmy dane do komputera i zostały wyczytane prawidłowe wyniki - aktualne. Niestety mnie w tym czasie nie było w biurze i nie jestem w stanie stwierdzić czy nazwisko zawodnika 418 zostało wyczytane czy nie, ale najwyraźniej nie. Wyniki leżały wydrukowane na stole w biurze zawodów. Każdy miał do nich dostęp. Niestety zadziałał czynnik pecha i nieporozumienia za jednym razem. Jest to nauczka na przyszłość, że należy brać do rączki wyniki na papierze. Zawsze je drukujemy.