Karol, nie uwazam zeby to bylo miejsce na takie dyskusje, a co do tego jak to dziala i dlaczego mam wyrobione zdanie na podstawie kilku lat obeserwacji i praktyki w sumie tez.
Sprawa podzialow itp na zawodach.
EDIT: ok, rozwine:
W przypadku kiedy mamy na treningi caly dzien, czyli np tak jak bylo w Lublinie 8 godzin czy ile tam, to mozna smialo robic trening otwarty czyli kazdy wjezdza kiedy ma ochote.
Ale tutaj mamy "az" 3 godziny i prawdopodobie 2 razy tyle zawodnikow profi.
I teraz :
Czy byles kiedys zawodnikiem, ktory przejezdza jeden przejazd i trafia w kolejke 80 samochodow przed nim ? No wlasnie, to nie wiesz co sie wtedy czuje
Wiesz co to zanczy dla Twojej nauki i progresu w poznawaniu toru, kiedy opony ledwo sie troche nagrzaly, a tu juz dupa bo po chwili (tfu, po 15 minutach!) znowu na zimno zaczynasz ?
Kolejne minusy w takiej sytuacji :
-brak "czasu" na zmiane opon- bo przeciez cenna kolejka ucieka- zaczynaja sie kombinacje w kolejce, bieganie z oponami, etc.
-Brak mozliwosci spokojnego obserwowania jak radza sobie inni, jak inaczej, lub lepiej jezdza i co ja moge dla siebie zmienic.
-Mozliwosc odpoczynku i spokojnego przygotowania - czyli zmiany opon, posprawdzania czy wszystko ok, naprawy jakichs pierdol jak wyszly.
Sa jeszcze inne aspekty w kwestii organizacji, ale serio, to nie miejsce i czas na takie dyskusje.
Mysle ze tamat zamkniety, bo to ja odpowiadam za poprawny przebieg zawodow i to na mnie spadnie potem cala odpowiedzialnosc w przypadku lipy. I na to tez jak zawsze jestem gotowy.