W tym temacie prosimy zamieszczać wszelkie uwagi dotyczące regulaminu Drift Open 2010. Z chęcią ustosunkujemy się do nich i odpowiemy na wszelkie pytania.

Zapraszamy!

Pierwsza sprawa to to:

b) Składający protest zobowiązany jest do wpłaty kaucji w wysokości 500 zł za każdy protest, która zostanie zwrócona w przypadku uznania protestu.

To nie dopuszczalny punkt rodem z PFD. Czytac go nalezy : PROTESOW NIE MA ,JAK SIE WAM NIE PODOBA TO SPIERDA....Ć. Oni mogli sobie swojego czasu na to pozwolic. Doradzalem usuniecie go z regulaminu sss. Teraz radze Wam to samo. To jest przepis przeciwko zawodnikom. Praktycznie uniemozliwia zlozenie protestu, bo przy tym ile wydajemy na zawody, wydanie kolejnych 500 zl ktore i tak pewnie przepadna - bo przeciez sedzia i tak ma racje , jest wbrew pozorom duzym obciażeniem.
Jesli to ma byc seria otwarta dla zawodnikow i promuaca dialog, to ten wpis jest niedopuszczalny.
Reszta wyglada calkiem ok.

No i jeszcze jedno : Listopad, a kolejna seria daje juz swoj regulamin !!! Czy to jeszcze ten sam kraj ?? Jakis nie przyzwyczajony jestem chyba

Bartek, zgodzę się z Tobą, ale tylko po części. Vadium przy wnoszeniu protestów jest powszechnie praktykowane w wielu dyscyplinach sportów motorowych. Chodzi tu o to, że rozpatrzenie każdego protestu wiąże się z pewną obsówką czasową, zmianami (niewielkimi, ale zawsze) w harmonogramie zawodów, zaangażowaniem sędziów, ew. kamerzysty i osoby mierzącej prędkość- trzeba przeanalizować przejazdy, wyniki i postulaty wnoszącego protest. Jak zapewne dobrze wiesz, na zawodach driftingowych tego czasu jest bardzo mało, a chętnych do wnoszenia protestów co nie miara. Na dodatek znaczna część tych protestów jest nieuzasadniona i o tym też dobrze wiesz.

Vadium przy wnoszeniu protestu nie ma na celu obciążenia finansowego zawodników, tylko ma zmusić każdego do zastanowienia się 3 razy, czy rzeczywiści są podstawy do wnoszenia protestu, czy tylko tak mu się wydawało... Zgodzę się, że 500 zł to dużo, więc proponuję zmianę tej kwoty na 100 zł- to nikogo nie zabije, a i tak zmusi do zastanowienia. W końcu po uznanym proteści Vadium jest zwracane. Natomiast nie zgodzę się ze zniesieniem tej opłaty, bo dość już się naoglądałem krzykaczy, którzy wykłócają się o coś, do czego nie są przekonani, ale w końcu mają takie prawo i powstaje z tego jedynie wielkie zamieszanie. Wiesz dobrze, o czym mówię i sam znasz niejedną taką sytuację.

Przejezdzilem troche po Eurpie i NIGDZIE nie ma czegos takiego, zeby trzeba bylo placic vadia czy jakies inne wymysly. To wymysl PFD i to jak wiesz z zeszlego roku, bo wczesniej tez go nigdy nie bylo. A sedziowie czy nagrywanie kamerami jest wlasnie dla zawodnikow, zeby rozwiazywac takie problemy i zeby nie bylo sytuacji ze cos tam bylo nie tak, ale : " nie powiedzialem, bo sie balem, ze mi tylko stówa przepadnie, ale teraz pisze na wszystkich mozliwych forach, ze jestescie fiu.y, bo mnie ujeba...scie" . Bralem udzial w wielu zawodach i nie zgodze sie z Toba co do tych wielkich kolejek, ktore to prawie tratuja biedynych sedziow. Pewnie ze sa sytuacje sporne, bo jak wiesz to: a) sport bardzo trudno ocenialny , b) sport gdzie na cala Europe mamy max 3 prawdziwych sedziow a reszta to jedna wielka PROWIZORKA. Przez to protest powinien byc wrecz wymuszany, zeby sytuacje sporne byly rozwiazywane (tlumaczone !!!!) na bierzaco . A tlumaczenie mi za 100zl czegos, czego byc moze nie zrozumialm/uslyszalem zle na breingu , to z calym szacunkiem, ale mam w dupie.

Tak jak napisałem- "w wielu dyscyplinach sportów motorowych" i miałem tu na myśli rajdy, wyścigi płaskie, itd. Z kolejkami tratującymi sędziów to trochę przesadziłeś- chodziło mi o to, że często jest tak, że komuś się wydaje: "ale ja mu przecież odchodziłem i to jak!", albo "przecież miałem większy kąt i prawie zmiotłem wszystkie clipy!" i nie pytając nikogo jak to wyglądało z zewnątrz (bo jak wiadomo odczucia z wewnątrz auta są mocno subiektywne) od razu wnosi protest i robi z siebie wielce uciemiężonego. Nie twierdzę, że wszyscy tak robią, ale co najmniej połowa protestów tak właśnie wygląda. A co do tłumaczenia za 100 zł tego, czego ktoś nie usłyszał/nie zrozumiał na briefingu, to sam wiesz, jak to jest fajnie, jak nie słucha się tego, co mówisz na briefingu, a jak zadajesz pytanie: czy wszyscy wiedzą co i jak będzie oceniane? czy ktoś ma jakieś pytania? to słychać przelatującą muchę... Nie słuchałeś na briefingu, wstydziłeś się zapytać wtedy, gdy była ku temu sposobność- trudno, twoja strata. Jęsli sędziowie ustalają kryteria i tłumczą je zawodnikom, to mają prawo oceniać ich według tychże kryteriów, prawda? Dlaczego zatem co któremuś asowi, który w czasie briefingu gadał przez telefon albo podśmiechiwał się ze skarpet sędziego trzeba tłumaczyć wszystko jeszcze raz, bo złożył protest wynikający z niewiedzy? Tego właśnie chcemy uniknąć.
Na razie kwestię pozostawiam otwartą.

butch napisał(a):Na razie kwestię pozostawiam otwartą.

Przemyślimy temat odnośnie tego zapisu.
Chcemy, aby każde zawody były przyjazne dla zawodników, dlatego doceniamy każde uwagi z Waszej strony dotyczące regulaminu.
Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś uwagi to śmiało pisać.

8. Warunki techniczne i bezpieczeństwa.
8.1. Pojazdy uczestniczące.
a) Samochody osobowe dopuszczone do ruchu, posiadające ważny dowód rejestracyjny oraz ubezpieczenie OC.

Teoretycznie logiczne, tylko:
W jakim celu OC? Jak i tak nikt z tego korzystać nie będzie?
Przegląd? Pokażcie mi auto które przejdzie normalny przegląd techniczny? To jest absurd.

b) Pojazdy nie zarejestrowane mogą uczestniczyć w zawodach pod warunkiem zgłoszenia pisemnego wniosku do Zespołu Sędziów.

Czyli punkt B wyklucza opcje punktu A czego konsekwencją ma być powiedzmy 60 pisemnych wniosków o dopuszczenie do zawodów? Bez sensu.

Dalej
d) Zabrania się startowania samochodami o konstrukcji rurowej. Numer VIN musi pozostać i być możliwy do odczytania.
A jak mam normalny fabryczny samochód w którym numer VIN jest nie do odczytania, bo:
- Zaspawany VIN w trakcie prac blacharskich
- wymieniony kielich
- wycięte podszybie
- zgnił
- milion innych powodów?

8.2. Zasady modyfikowania pojazdów.
a) Samochód musi posiadać układ wydechowy zakończony tłumikiem.
A dlaczego nie może mieć środkowego, środkowych, rozprężnic czy nawet katalizatorów i nie posiadać tłumika końcowego? Takie konfiguracje potrafią być cichsze niż sam końcowy.

b) Poziom głośności układu wydechowego nie może przekraczać 96 dB przy 3/4 maksymalnych obrotów silnika.
I tak nigdy tego nie sprawdzicie, a nawet gdyby to chyba nie ma sensu.

Wszystkie elementy zalecane typu wyłącznik, klatka, czy cokolwiek wpływające na bezpieczeństwo powinny być obowiązkowe, takie jest moje zdanie.

oj Veber, nie marudź, przyjedź, dopuszczą, wystartujesz i będzie git

Veber, niektóre punkty reglaminu jak na przykład te dotyczące dopuszczenia do ruchu, OC, VIN-u i wydechu muszą być skonstruowane tak, a nie inaczej z bardzo prostego względu. Mianowicie, regulamin ten (podobnie, jak każdy inny) przeznaczony jest nie tylko dla zawodników- analizują go również inne podmioty związane z organizacją zawodów i tymże podmiotom niekoniecznie zależy na tym, żeby na torze pojawiły się ryczące, nie przypominające niczego znajomego wynalazki, które w ich mniemaniu stanowią potencjalne zagrożenie. Dlatego właśnie te punkty skonstruowane są tak, a nie inaczej. Krótko mówiąc- Sosen ma rację...

Co do wymogów bezpieczeństwa, to idąc dalej twoim tokiem rozumowania, obowiązkowe byłoby: fotel, mocowanie, pasy, kierownica z homologacją FIA, klatka z homologacją FIA, system gaśniczy z homologacją FIA, wyłącznik prądu z homologacją FIA, kombinezon, rękawice, buty, bielizna, balaklawa, kask z homologacją FIA, a może nawet system HANS. Pokaż mi, proszę polski driftowóz i kierowcę, który to wszystko ma.
Nasze zawody organizowane są w formule open, a jak wiesz, wprowadzenie wymogu np. klatek bezpieczeństwa ograniczyłoby możliwość startu zawodnikom początkującym, którzy nie mają jeszcze sponsorów, a nie każdy jest synem milionera. Zrozum, musieliśmy wybrać jedynie część tych elementów tak, aby stworzyć podstawowe warunki bezpieczeństwa i wyeliminować matadorów spod dyskoteki, ale jednocześnie nie odbierać szansy początkującym.

Poniał

Czytajcie uważnie regulamin gdyż jest w nim sporo rzeczy, których nie było na naszych poprzednich imprezach np. kombinezony, choć w zapisie o kombinezonach jest pewien knif ( 8.3.k.).

Doszliśmy do wniosku, że drifting powinien być postrzegany jak sport profesjonalny, gdzie zawodnik jest odpowiednio wyposażony. A więc odpadają przejazdy po torze w koszulkach, spodenkach itp.

casus maximus napisał(a):Czytajcie uważnie regulamin gdyż jest w nim sporo rzeczy, których nie było na naszych poprzednich imprezach np. kombinezony, choć w zapisie o kombinezonach jest pewien knif ( 8.3.k.).

Doszliśmy do wniosku, że drifting powinien być postrzegany jak sport profesjonalny, gdzie zawodnik jest odpowiednio wyposażony. A więc odpadają przejazdy po torze w koszulkach, spodenkach itp.

Ja mam takie pytanie w regulaminie nie widzialem nigdzie wzmiankii o tym ze nie moga startowac dwie osoby jednym autem tzn ze mozna czy o tym zapomnieliscie??

9.6. Każdy pojazd biorący udział w zawodach może być prowadzony tylko przez jednego kierowcę. W przypadku awarii za zgodą Zespołu Sędziów dopuszcza się możliwość startowania autem zgłoszonym przez innego zawodnika. W przypadku, gdy dwaj zawodnicy startujący tym samym autem spotkają się w parze, automatycznie zawodnik, który "pożyczył" auto koledze wygrywa pojedynek i przechodzi do dalszej fazy rozgrywki.

Musiałeś przeoczyć

Sorki nie zauwazylem:( czyli spoko mozna jechac jednym autem warunek nie spotakac sie w parach damy rade