przez chincher » 3 maja 2015, o 21:43
Byłem pierwszy raz na Drift Open w ogóle. Ogólnie czytałem przez te parę lat, że Drift Open super, że rodzinna atmosfera, że tu liczy się tylko fun, super ludzie itp. Myślę sobie, spoko, wiele razy byłem na DMP, a jak mówią, że DO jest takie super i na luzie no to jednak warto się tam pojawić. No więc przyszła niedziela. Do Torunia dojechałem o 8.30, a na torze pojawiłem się o 10.30. Nie wiem czy tak było zawsze, czy tylko tym razem, ale w końcu udało się jakoś dotrzeć do castoramy na parking i stamtąd już spokojnie dojść na zawody.
Jeżdżąc wiele po Polsce, późną jesienią widziałem przy drogach wiele buraków, ale tylu buraków w jednym miejscu jeszcze nie spotkałem... Dosłownie prawie każdy (nie chcę tutaj uogólniać bo wiadomo że nie wszyscy) wyglądał i zachowywał się jak stereotypowy posiadacz bmw. A już najbardziej rozbrajający byli kolesie którzy przy ponad 20+°C jechali w kapturach w aucie w E36 316 M-POWER LPG. Tak jak naprawdę uwielbiam BMW, tak nie cierpię stereotypowych ich posiadaczy.
Do oglądania zawodów właściwie nie było miejsca, żeby obejrzeć całą trasę przejazdu, a jak się człowiek spóźnił trochę po rozpoczęciu czegokolwiek, to jeśli nie miał powyżej 190cm wzrostu to nic nie był w stanie zobaczyć. A jak się już spokojnie usadowiłem to zaczęły mnie rozwalać komentarze "znawcuf" i starych bab... Dowiedziałem się, że niektórzy mają specjalne opony które mocniej dymią... I że przelatujące helikoptery to są pewno szwagra... A konkurs palenia gumy??? Serio??? Czegoś durniejszego nie widziałem.
A tak ogólnie o samych zawodach. Naprawdę super chłopaki jeździli, tylko szkoda, że np. szybko odpadł Koala. Dwa super przejazdy, powtarzalne, niestety tak samo delikatnie przyhaczone w słupek.
Tak samo Wartałowicz. Również przejazdy Karoliny miażdżyły. Super kąty i prędkość, no ale nie poszło.
Nie wiem czy to z poziomu zawodników jest tak super na DO, ale z poziomu kibica, naprawdę kiepsko. Trzeba wspierać drift, trzeba robić wszystko żeby się rozwijał, ale jak następnym razem będę chciał jechać do Torunia, to już wiem, żeby nie jechać do Torunia. No chyba, że jako zawodnik...