A w Szprotawie na lotnisku nikt nie trenuje? Kilka miesięcy temu byłem przejazdem i z ciekawości tam zaglądałem, ale coś żadnych śladów po upalaniu nie było widać. No chyba że lokalni stróże prawa mają ten obiekt na oku
. Płyta częściowo jest zajęta przez jakąś firmę, ale spory kawałek jest czysty.